Klaskawska
Klaskawska to określenie "Czerskiej strugi" od mostu na ul 21 lutego aż do lasków i zagajników "Lipy chojny".Było to miejsce gdzie dzieciaki sie kąpały latem i bardzo bezpieczne,wody było po kolana co najwyżej...ale liczyła się ochłoda i szaleństwa w czasie kąpieli......jeszcze jedną niebagatelną rzeczą co miało znaczenie że struga w tych miejscach miała piaszczyste dno.Historia tego terenu też jest ciekawa...przed wojną od mostu aż po "Lipy chojne"(prawie)rozciągały sie stawy rybne Hermana Grossa i młyn niedaleko mostu.W samym parku była willa Grossa...jeszcze dziś widać ślady świetności tego domu.Po wojnie stawy osuszono i powstały żyzne łąki,uregulowano strugę....choć tak naprawde mi szkoda tych stawów.Nie wiem jak teraz ale za moich czasów było sporo ryb ...naszym ulubionym łapaniem było na tzw"oście"Do długiego kija przymocowywano stary przedwojenny widelec ..zęby widelca były specjalnie wyostrzone.Wypatrywało się stojącego w wodzie szczupaka i ciosem z góry..uderzało mu sie w grzbiet i szybkim ruchem wyrzucało na brzeg.Najlepszym z podworka w łapaniu na oście był Lechu Krocz...ten to miał smykałke do tego!!...jak szczupak w mercie stał ..on go już widzial.!!..potem był tylko plusk..i szczupak byl jego.Jak zlapaliśy jednego to dostawał ten co złapał..a jak było więcej to dzieliło się na rodziny....sztuki nie były wielkie ale czasem nawet do 2 kg...ale zazwyczaj to mniejsze...raz nawet sporego suma złapaliśmy był naprawde duży!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz